Wczoraj był ostatni dzień szkoły przed długą przerwą świąteczną. Udało mi się przygotować prezentację na czeski o jankeskiej tarczy przeciwrakietowej i napisać list motywacyjny do stypendium. Zostało jeszcze tyle do zrobienia, że nie wiem, czy mi się uda.
Lenistwo to straszna przypadłość. Dzisiaj spędziłem w kuchni kilka godzin zmywając naczynia, podłogę, blaty itp. A było tego mnóstwo. Jak widać, jestem zdolny do wielu rzeczy, byle tylko się nie uczyć. Do tego dochodzi jeszcze namiętne oglądanie (poprzedzone ściąganiem z internetu) kolejnych odcinków Six Feet Under i Jericho. Jedyną rzeczą jaka się jankesom w miarę udaje, są seriale. A te dwa jakoś szczególnie mi do gustu przypadły. Polecam.
Dzisiaj też pobieżnie przesłuchałem trzydzieści piosenek z tegorocznej Eurowizji. Większość jak zwykle po angielsku, ale o tym poźniej. Piosenki jak zwykle mi się nie podobały i jak zwykle pewnie skończy się na tym, że będę ich słuchał przez cały następny rok, do obrzydzenia. Moje lubienie Rammsteina chyba się tak szybko nie skończy. Ściągnąłem kilkadziesiąt piosenek i muszę przyznać, że jeszcze dość sporo z niemieckiego rozumiem. Klavier najlepsza.
Specialnie dla Izy załączam zdjęcie brytyjskiej umywalki. Nie wiem, jak miałbym tam to gumowe cudo założyć:
No comments:
Post a Comment