No dobra, w końcu obejrzałem ten film, ale co z tego, jak później zostały mi już tylko dwie godziny na napisanie eseju. Zamiast ustawowych 1500 słów, udało mi się wyskrobać niecałe 600. I nawet nie zamarudził, jak mu to zaniosłem. Ba, nawet powiedział, że dość dobre, tylko za krótkie. Z resztą, nieważne. W tym roku mamy więcej czasu na przygotowanie się do egzaminu ustnego. Już dzisiaj dostałem kserówki z artykułami do wyboru: „Sport estremo” (sport ekstremalny), „Ambiente” (środowisko) i „Scienza – clonazione” (nauka – klonowanie). Chyba wybiorę ten ostatni, bo mimo że dość trudny, to jednak ciekawy. Dla ciekawskich, tekst artykułu można pobrać stąd.
Przyszła upragniona paczka z Polski. Sąsiadka przylatywała do Szkocji i przywiozła mi wałówkę z domu. Ptasie mleczko – pychota. Na lotnisko i z powrotem musiałem jechać pociągiem i właśnie w drodze powrotnej, jak przygotowywałem się do wyjścia, zobaczyłem portfel na pustym siedzeniu. Podniosłem go a w środku było prawo jazdy i 30£. Może i głupi jestem, ale pieniędzy nie wziąłem a portfel w nienaruszonym stanie oddałem komuś z obsługi stacji. A mogłem być 30 funtów do przodu. Ale to nic, tak to teraz mnie sumienie nie gryzie a i uczciwie oddane pieniądze powoli zaczęły do mnie wracać – ktoś na stacji metra dał mi bilet, więc nie musiałem wydawać 1.10£. Jeszcze tylko 28.90£ i znowu będę do przodu.
Obejrzałem ostatni odcinek Sex and the City, teraz już tylko Married with Children się ostało. Cóż ja pocznę?
Nie żebym był jakimś fanem, ale:
Jutro robię sobie wagary. Olewam czeski.
No comments:
Post a Comment